Najbardziej ekonomiczne auta

Każdy, kto myśli o zakupie samochodu bierze pod uwagę kilka zmiennych. Dla jednych kluczem jest mocny silnik, inny zwracają uwagę na wygląd pojazdu, a kolejni na to, ile kosztuje jego utrzymanie, ewentualne naprawy, ile pali. Dziś skoncentrujemy się na tym ostatnim aspekcie i podpowiemy Ci, która opcja będzie najbardziej korzystna.

Spis treści:

ekonomiczne auta

Co wpływa na ekonomię samochodu?

Jakie to ekonomiczne autko? To zagadnienie dość mocno złożone, bo warto byłoby zwrócić uwagę na kilka aspektów, aby mieć pewność, że na pewno wybraliśmy dobrze. Wokół każdego z producentów wyrosły mity, które mają mniejsze lub większe potwierdzenie w rzeczywistości. Innymi słowy, w opinii publicznej niektóre marki psują się częściej, niż inne. Są też takie, które według kierowców psują się rzadko, ale gdy dojdzie do awarii, ich naprawa będzie naprawdę kosztowna.

Czy warto zwrócić uwagę na dostępność części zamiennych i konstrukcję pojazdu przed zakupem? Oczywiście. Może bowiem okazać się, że tańszy samochód, który teoretycznie częściej będzie domagać się interwencji mechanika, niż ten droższy, w efekcie nadal będzie pociągać za sobą dodatkowych kosztów. Dobrze jest więc wybierać samochody, których części zamienne są łatwo dostępne lub posiadają tańsze odpowiedniki. Z tego względu przez Polaków cenione są przede wszystkim auta niemieckie i francuskie. Koszt ich naprawy zazwyczaj nie jest wysoki.

Bardzo istotnym elementem jest też typ silnika, który drzemie pod maską. W tej chwili, jeśli chodzi o jednostki napędowe, możemy mówić o benzynowych, dieslu, hybrydzie oraz elektrycznym. Są również samochody na gaz. Typ silnika również nie pozostaje bez znaczenia. Niektóre jednostki palą więcej, inne mniej. Liczy się także typ jazdy, wybranej przez kierowcę.

Benzyna i diesel

Podstawowe typy silników napędzane są benzyną lub olejem napędowym. To dwie najczęściej w tej chwili wybierane opcje. Wybór paliwa zazwyczaj opierał się na stopniu aktywności kierowcy. Osoby, które dużo podróżują najczęściej sięgały po diesla, ze względu na to, że zazwyczaj jest to tańszy wybór, niż benzyna. Obecnie ceny ropy czasem przewyższają koszt bezołowiowej. Warto jednak mieć na uwadze, że diesel to przeważnie bardziej ekonomiczne auto, gdyż pali mniej, niż „benzyniak”. Im większy pojazd, tym większe spalanie. Należy pamiętać też o tym, że nawet najbardziej ekonomiczne auta będą potrzebować więcej paliwa w mieście, niż w trasie.

Jeśli mamy porównać dwa auta z segmentu C, załóżmy Volkswagena Golfa V. W wersji benzynowej będzie on spalać od 7,1l do 13,6l na 100km. Silniki wysokoprężne dla porównana spalą na tej samej trasie od 5,5 do 6,7l. W wersji z jednostką napędzaną ON, można śmiało powiedzieć, że w używanej wersji będzie to ekonomiczne auto do 10 tys.

Benzyna + LPG

Gdy wybierasz samochód benzynowy, możesz zdecydować się na opcję z dodatkowym zbiornikiem na gaz. Część producentów montuje je fabrycznie, ale są też właściciele, którzy decydują się na samodzielną modyfikację takiego samochodu. W założeniu, jeszcze kilkanaście lat temu miał być to najbardziej ekonomiczny samochód. Działał trochę na zasadzie pierwotnej hybrydy. Opcja miała być przyjazna środowisku i wprowadzić nieco oszczędności w domowych portfelach. Wciąż rozwiązanie to cieszy się ogromnym powodzeniem i uznaniem.

Z LPG jednak nie jest do końca tak różowo, jak mogłoby się wydawać. Owszem, wersja ta ogranicza spalanie i sprawia, że tankowanie staje się dużo tańsze. W dowolnej chwili można przełączyć też gaz na benzynę. Należy jednak pamiętać, że te ekonomiczne samochody powinny być pod nieustanną kontrolą. Należy pamiętać o homologacji zbiornika i regularnych przeglądach. Nie powinno się również cały czas jeździć „na gazie”, aby nie uszkodzić silnika.

Przeciwnicy tego rozwiązania twierdzą, że gaz negatywnie wpływa na kondycję jednostki napędowej.

Hybryda

Hybrydy od kilku lat cieszą się rosnącą popularnością w Polsce. Przez wielu uznawane są za najbardziej ekonomiczne samochody. Nic w tym dziwnego, ponieważ gwarantują one zaoszczędzenie zarówno elektryczności, jak i paliwa. Mowa tu o nawet 50%. Przekłada się to na oszczędności rzędu nawet 30 zł na 100 km.

Od początku hybrydy stanowiły dużą konkurencję dla instalacji gazowej. LPG pochłania bowiem o ok. 20–35% więcej paliwa, niż opcja hybrydowa. Powodem takiego stanu rzeczy jest konieczność rozruchu na benzynie i wykorzystywanie jej w cyklu jazdy dla dbania o kondycję silnika. W przypadku hybrydy nie ma takiej konieczności. Warto wspomnieć też o konserwacji samochodu. Instalacja LPG powinna być pod nieustannym nadzorem. Należy wymieniać np. filtry. Hybrydy nie wymagają tak dużej uwagi.

Nawet najlepsze diesle nie mogą konkurować z hybrydą, jeśli chodzi o ekonomię. Te drugie oferują mniejsze spalanie na 100 km. To generuje oszczędności na poziomie około 11 zł /100km. Model hybrydowy może być też tańszy w serwisowaniu.

Ten ekonomiczny samochód ma też kilka innych zalet. W hybrydzie nie znajdziemy klasycznego alternatora, sprzęgła, ani nawet rozrusznika czy pasków napędowych – czyli elementów awaryjnych w innych modelach. Ci ciekawe, tarcze hamulcowe wykazują dłuższą żywotność. Posiadaczy hybryd ucieszy też fakt, że będzie to dobra inwestycja, bo pojazdy te wolniej tracą na wartości.

Samochody elektryczne

Z pewnością są najbardziej ekologicznymi autami. Czy jednak wiąże się to również z ekonomią? Sprawdźmy. Wydawać mogłoby się, że są to najbardziej ekonomiczne samochody, bo za takie uznaje się pojazdy, które korzystają w prądu. Sporo szumu zrobiło się wokół nich ze względu na rozwiązania lobbowane przez m.in. Unię Europejską. Pozwalają one na ograniczenie emisji spalin do środowiska. Powstają też kolejne programy, które gwarantują dopłatę lub ulgi dla posiadaczy pojazdów elektrycznych. Do tego utrzymanie samochodu nie wydaje się być szczególnie kosztowne.

Istotne są tu dla nas oszczędne samochody. Przyjrzyjmy się więc z bliska użytkowaniu. Załóżmy, że auto z silnikiem spalinowym pochłania około 6 litrów paliwa na 100 km. Przeciętny użytkownik samochodu pokonuje miesięcznie około 1000km. Oznacza to, że na benzynę wyda około 450 zł przy obecnych stawkach. Na drugiej szali postawimy auto elektryczne. Jego spalanie to około 15 kWh na 100 km. Ładowanie pojazdu nawet na komercyjnych stacjach, które oscyluje w granicy 2zł/1kWh, da nam miesięczny koszt 300zł. Wydatki można ograniczyć ładując pojazd samodzielnie w domu. W efekcie może okazać się, że utrzymanie samochodu wyciągnie z naszego portfela zaledwie 100 zł miesięcznie.

O tym, że jest to najekonomiczniejsze auto świadczą również inne koszty związane z utrzymaniem samochodu w dobrej kondycji. W związku z innym typem jednostki napędowej, nie wymaga ona tyle uwagi, co wersja spalinowa. Nie ma konieczności, wymiany oleju czy rozrządu, a nawet hamulców. Korzystają one bowiem z rekuperacji, co sprawia, że odzyskują energię z hamowania, a jednocześnie zużywają hamulce w mniejszym stopniu.  

Właściciele pojazdów elektrycznych płacą też niższe składki OC, a nawet w wielu miastach cieszą się bezpłatnymi postojami na płatnych parkingach. W ten sposób ich włodarze chcą zachęcać mieszkańców do ekologicznych środków transportu.

Te najekonomiczniejsze auta mają jednak spory haczyk. Sam zakup samochodu, nawet wziąwszy pod uwagę dopłaty, jest dużym wydatkiem. Im lepszej jakości elektryka chcemy kupić, tym większa będzie to inwestycja. Niektóre modele kosztują dwa razy tyle, co ich benzynowe odpowiedniki. Według wyliczeń różnica powinna zwrócić się w około 12 lat. Inwestycja zwróci się w całości (przy obecnych kosztach) w ciągu trzech dekad. Należy jednak wziąć pod uwagę fakt, że poruszamy się samochodem bezemisyjnym, cichym, świetnie wyposażonym. Ich silniki również mają coraz większe zasięgi, więc podróż generuje coraz mniej problemów. Dodatkowo na trasach w Polsce przybywa nieustannie ładowarek do pojazdów elektrycznych.

Zostań naszym partnerem

Skontaktuj się z biurem obsługi klienta

info@tanieautka.pl